19.10.1980
Powstała Organizacja Zakładowa NSZZ "Solidarność" w Zakładach Przemysłu Cukierniczego 22 Lipca d. E. Wedel
Sytuacja na rynku wewnętrznym zaczęła się drastyczne pogarszać już od połowy 1980 roku. Od tego momentu zanotowano, iż podaż towarów zaczęła maleć, natomiast ilość pieniędzy nadal rosła. Już w 1981 roku na rynku pojawiła się tzw. luka inflacyjna wywołująca proces objawiający się wzrostem ogólnego poziomu cen przy jednoczesnym ograniczeniu popytu.
W tej sytuacji władze komunistyczne zdecydowały się na ponowne wprowadzenie kartek żywnościowych na wyroby zbożowe, mięsne i tłuszcze. W efekcie kilkakrotnego pomniejszania niektórych przydziałów min. mięsa, a także rosnących kolejek, na jesieni 1981 roku rynek artykułów żywnościowych znalazł się w całkowitej zapaści. Próby ratowania coraz bardziej zadłużonego zakładu zdawały się spalać na panewce. Mimo zaangażowania wszelkich sił, zakład znajdował się w coraz gorszej kondycji. Fale strajków przewalają się przez Polskę. Omijają jednak zakłady Wedla, dzięki inicjatywie zakładowej NSZZ „Solidarność”. Po zatwierdzeniu przez Krajowe Władze Związku Solidarność, podjęto decyzję że w zakładzie nie będzie prowadzona żadna akcja strajkowa. Produkcja ma zostać skierowana na rynek wewnętrzny według rozdzielnika ustalonego pomiędzy dyrekcją a komisją NSZZ Solidarność. Powstała inicjatywa pracy wykonywanej w wolne soboty i niedziele a wykonana z tego tytułu produkcja trafić maiła na rynek warszawski oraz do domów dziecka. Cześć produkcji wytwarzanej w dni wolne zostaje dzięki inicjatywie zakładowej Solidarności skierowana do tak zwanego handlu wymiennego. Wzburzenie wśród pracowników podnosi fakt że dyrekcja nakazuje pozbyć się z terenu zakładu wszelkich symboli religijnych. Solidarność i Dyrekcja szybko znajdują rozwiązanie, szczególnie że wyroby Wedla są bardzo potrzebne na rynku. W zakładzie pojawiają się władze państwowe na czele z generałem Jaruzelskim, który w przeddzień wprowadzenia represji, wizytuje zakład. Ma to ogromne przełożenie w późniejszych działaniach dyrekcji i szykanach wobec działaczy związkowych. Zbliża się czarny okres wprowadzenia Stanu Wojennego. Fabryka traci wielu specjalistów i osoby mocno związane z tradycją wedlowską. Szykanowanie działaczy związkowych nie ma jedna aż tak drastycznego przebiegu jak w kraju. Mimo tego z zakładu odchodzi najzdolniejsza część służb mechanicznych i inżynierskich. Zaczynają się pojawiać problemy z utrzymaniem parku maszynowego w należytym stanie, a związane jest to z technologia sprowadzoną z zachodu.