Nie jestem jakimkolwiek autorytetem w sprawach mobbingu, ale pragnę podzielić się paru spostrzeżeniami i wytycznymi dotyczącymi tego zagadnienia.
Sam mobbing, co należy sobie uświadomić niesie za sobą zniszczenie porównywalne do tornada.
Napiętnowany człowiek zaczyna przeżywać pogłębiający się stres.
Co takiego dziwnego jest w tym sformułowaniu?
Większość naszego dorosłego życia poświęcamy pracy i jej otoczeniu.
Nasze zainteresowania i ambicje niejednokrotnie związane są z wykonywaną pracą.
Im silniejsza jest nasza więź z zakładem, tym boleśniej przezywamy nasze niepowodzenia i porażki.
Sprostanie oczekiwaniom przełożonych może w pewnym momencie doprowadzić do podatności naszej psychiki na manipulację czy mobbing.
Najgorszym przejawem naszego odczucia może być toksyczność miejsca pracy, nieczęsto powiązana z konfliktem z przełożonym, którego podłożem jest zazdrość czy też nienawiść.
Zanim przejdziemy do konkretów i szczegółów omawiania mobbingu, należy sobie uświadomić fakt, że często zachowania, z jakimi mamy do czynienia mylnie interpretujemy, jako zachowania mobbingu.
W 90% przypadków mamy do czynienia ze zjawiskiem molestowania psychicznego lub dyskryminacji.
Te zachowania mają podobne podłoże, lecz są łatwiejsze do zdefiniowania i zapobiegania.
Niejednokrotnie skutki prawne są o wiele cięższe dla pracodawcy, niż dochodzenie mobbingu i długoterminowych działań wyjaśniających.
Przewagą prawną zachowań molestowania jest przeniesienie ciężaru dowodu winy na pracodawcę.
Oznacza to, że to on musi udowodnić, że nie dopuszczał się przewinienia, co w przypadku mobbingu udowodnienie, że byliśmy poddani tym skutkom spoczywa na nas.
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.