Czy wiecie, że praca, to przede wszystkim relacje międzyludzkie?
One decydują, czy do danego miejsca przychodzi się z przyjemnością, czy kojarzy się ono raczej z koszmarem.
Kluczem do utrzymania dobrych relacji jest uczciwość i szczerość.
Mówienie prawdy jest najbardziej opłacalną i najprostszą drogą do zwiększenia nie tylko efektywności pracowników, ale też i ich zadowolenia z pracy.
Zazwyczaj wystarczy uczciwość, chociaż jednej osoby, aby poprawiło to relacje w całym zespole.
Nawet niewielkie oszustwo może zrujnować reputację pracownika na długo i znacznie oddalić perspektywę odniesienia zawodowego sukcesu.
Niemal każdy zdaje sobie sprawę, jak wielką moc ma plotka.
Czasami przypadkowo wypowiedziana informacja potrafi urosnąć do rangi wielkiego problemu.
Ba, czasami zostaje ona zasiana absolutnie celowo.
Podważenie czyichś kompetencji, niesłuszne oskarżenie lub powątpiewanie we właściwe intencje, potrafią zrujnować życie zawodowe.
Gorzej, jeśli w firmie panuje ogólna atmosfera niechęci, która sprzyja obmawianiu.
Jest to jednak inny, o wiele poważniejszy problem.
Są osoby, które dość chętnie przyklaskują pomysłom, z którymi się nie zgadzają.
Zwykle są to pracownicy, którzy boją się być kojarzeni z ewentualną porażką bądź z przykrymi konsekwencjami.
Chociaż zatajanie własnych opinii nie jest właściwie kłamstwem, to znacznie utrudnia współpracę.
Szczególnie wówczas, gdy ktoś zataja swoją opinię, a następnie, nie może się powstrzymać od stwierdzeń: „A nie mówiłem!” lub „Tak właśnie myślałam!”.
Szkoda, że w tak trudnym momencie mamy, jako Komisja Zakładowa Solidarność do czynienia z takimi osobami i bynajmniej nie chodzi tu o Pracodawcę lub jej przedstawiciela.
Dotknęło to także i mnie osobiście, co jest tym bardziej niezrozumiałe, że dotyczy sprawy i działań, w których starałem się być otwarty i wbrew poglądom, które wyznaje tolerancyjny.
Nie chodzi mi także, aby piętnować publicznie takie zachowanie, chociaż wielu oczekuje, aby w końcu poczynić taki ruch.
Być może Komisja Zakładowa w tym wypadku posiada dużo argumentów na „tak”, aby wymusić na mnie reakcję na tego typu zachowania lub zahamować proces wprowadzania pracowników w błąd co powoduje dezinformację.
Pamiętajmy jednak, że większość ludzi nie jest odporna na krytykę, szczególnie, jeśli zdają sobie sprawę z popełnionego celowo w tym kierunku ruchu.
Lepiej wtedy trochę minąć się z prawdą (na przykład wyszukując okoliczności łagodzące), niż wytykać błędy prosto w twarz.
W szczególności, gdy są to osoby, które nie chcą lub nie potrafią słuchać szczerych opinii, niezależnie od tego, czy chodzi o ich nową fryzurę, czy działania w pracy.
Ale istnieją także przesłanki ku temu, aby pracownicy poznali prawdę, chociażby w nieco zawoalowany sposób, lecz czy to będzie właściwe?
A może lepiej zanucić sobie cichutko za Soyką……..
„Problemy twoje, moje, nasze boje, polityka
A przecież każdy włos jak nasze lata policzony
Kto jest bez winy niechaj pierwszy rzuci kamień, niech rzuci
Daleko raj, gdy na człowieka się zamykam”
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.