„Oto jest społeczność polska! – społeczność narodu, który,
nie zaprzeczam, iż o tyle, jako patriotyzm wielki jest,
o ile, jako społeczność jest żaden ….
Jesteśmy żadnym społeczeństwem.
Jesteśmy wielkim sztandarem narodowym …
Polska jest ostatnie na globie społeczeństwo,
a pierwszy na planecie naród…
Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł…
Słońce nad Polakiem wstawa,
ale zasłanie swe oczy nad człowiekiem …”
Kamil Cyprian Norwid
Słowa bardzo bolące.
Trudne do zapamiętania, a jednocześnie wpijają się w pamięć.
Stają się wyrzutami sumienia, każdego z nas.
Nie będę starał się ten osąd złagodzić lub usprawiedliwić.
Co gorsza, ten cytat staje się coraz bardziej aktualny.
Gdy chodzi o świętości, to okazujemy się, jako naród bunt.
Buntujemy się przeciw pracy w dni uświęcone czerwoną kartką w kalendarzu.
Lecz jako społeczeństwo oburzamy się, że tego dnia nie możemy zrobić zakupów.
Że powinniśmy walczyć o godność, a jednocześnie przymykamy oczy na pewne zachowania, oraz wypychamy na siłę innych.
Najlepiej, aby sprawy załatwić cudzymi rękami.
Najlepiej stojąc z boku, aby nikt nie zwrócił na nas uwagi, że można zaliczyć Nas do tej grupy, która ma odmienne spojrzenie i buntuje się przeciw niesprawiedliwości.
Istnieje jednak dziwna prawidłowość.
Polak pójdzie i popłacze nad „trumną” czy pod pomnik.
Wykorzysta moment uniesienia, będzie uczestniczył w narodowych zrywach i protestach.
Ale gdy trzeba się wysilić dla dobra społeczeństwa to szybko zapał mu mija.
Słyszałem ostatnio wywód jednego z naszych zarządzających na temat, które ze świąt jest ważniejsze w polskiej tradycji, aby móc w te mniej ważne pracować.
Swego czasu komunistyczna władza, która widząc siłę „narodu” zaatakowała „społeczeństwo” niszcząc jego więzi społeczne.
Natomiast bardzo mocno starała się pielęgnować naszą narodowość.
Obecnie „sztandar” jakby w wyniku zbytniego nim wymachiwania zmalał, to nadal intensywnie niszczone są więzi społeczne.
I już nie sięga po to rząd.
Sami to czynimy za pośrednictwem pracodawców, świadome rozbijając podstawowe struktur społeczeństwa, godną pracę i rodzinę.
Będziemy wywijać sztandarem czy krzyżem, czuć się silnym w tłumie patriotów, ale ręki do sąsiada lub kolegi nie wyciągniemy, bo a nuż komuś się narażę i podpadnę przełożonemu.
Bo chodzi o to...... aby przestać uważać, że jeżeli ktoś złamie nogę, to mi się z tego powodu będzie się lepiej chodziło.
„Cieszy mię ten rym: Polak mądry po szkodzie”;
Lecz jeśli prawda i z tego nas zbodzie,
Nową przypowieść Polak sobie kupi,
Że i przed szkodą, i po szkodzie głupi.”
Jan Kochanowski
Strona www stworzona w kreatorze WebWave.