23 grudnia 2023

SUMIENIE I PRZEKONANIE

Niezależny Samorządny Związek Zawodowy „Solidarność” powołany w Polsce w wyniku protestu robotniczego i utworzony na podstawie porozumienia zawartego dnia 31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku pomiędzy Międzyzakładowym Komitetem Strajkowym a Komisją Rządową, opierając swoje działania na gruncie etyki chrześcijańskiej i katolickiej nauki społecznej, prowadzi działalność w zakresie obrony godności, praw i interesów pracowniczych członków Związku oraz realizacji ich potrzeb materialnych, społecznych i kulturalnych.

 

Ten artykuł zamieszczam tuż przed Nowym Rokiem i Świętem Trzech Króli .

Mimo tego powinienem napisać trochę o kabarecie zwanym wyborami, albo o naszym kochanym, nowym królu Europy.

Niestety tego nie będzie.

Nie będzie również o tym, jakie wzorowe wyniki mamy i jak cudownie się pracuje.

Może to jednak być artykuł, który będzie podsumowaniem wszystkich felietonów, które do tej pory napisałem.

Tylko się zastanawiam, czy w okresie adwentu tak pisać przystoi?

Przyznaję się że podczas spotkań popełniłem błąd, przez co powstało zamieszanie. (zresztą tylko my mieliśmy odwagę się do tego przyznać).

Muszę stwierdzić, że jak głupi uparłem się, aby uwierzyć w szczerość intencji i odezwała się we mnie normalna i zwyczajna naiwność.

Może, gdybym nie był skończonym osłem i mocniej zastanowił się nad całą sytuacją, to spokojniej bym teraz spał?

Ale, kto tak daleko wybiega w przyszłość?

Tak to jest już na świecie poukładane, że jedni mają wiecznego farta, a inni uporczywego pecha.

Na szczęście według osób wysoko postawionych, wertepy wreszcie mają się skończyć i od teraz mamy sunąć ku świetlanej przyszłości.

Jeżeli jednak ktoś jest przyzwyczajony do ciągłych niepowodzeń, to ma cały czas jakieś wątpliwości.

I nie wie, czy na wieści zareagować krzykiem, euforią, czy łzami radości.

Dlaczego zatem swój felieton rozpocząłem od preambuły NSZZ „Solidarność”?

Otóż w niej kryje się powołanie i obowiązek członków związku.

Oczywiście NASZEGO związku.

Aby zrozumieć odpowiedzialność, jaka na siebie wzięliśmy, warto ją przeczytać kilkakrotnie, aby pojąć jej przesłanie.

Cóż za tym rozumiemy z tej idei?

Ze smutkiem stwierdzam, że ze szkoły większość pamięta niezbyt wiele, najczęściej wykute na pamięć formuły.

Dlatego rozważania o tym, w które ze świąt można by pracować, jako katolikowi, wydają mi się groteską i żartem.

Wobec powyższego, trudno mi poważnie traktować osoby, które narażają przy okazji na śmieszność innych, których reprezentują.

Wydaje mi się jednak, że problemem nie jest „ignorantia”(łaciński termin niewiedzy), lecz raczej blisko brzmiąca ignorancja, czyli inaczej lekceważenie.

Czy zatem okres świąteczny, zawsze będzie rozważany, jako wyższość potrzeb biznesowych nad uczuciami i wychowaniem w duchu tradycji i rodziny?

Tym sposobem doszedłem do niespełnionych marzeń.

Bo chodzi o to……, że miarą człowieka jest to, aby móc wszystko oceniać zgodnie ze swoim sumieniem i przekonaniem.

Marzę, aby ten sposób oceny, był, chociaż w części zgodny z tym, jak jest to zapisane w preambule statutu NSZZ Solidarność.

To powinna być normalna praktyka i standard, w którym przysłowie: Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz, nie jest tylko pustosłowiem.

Social Media

Strona www stworzona w kreatorze WebWave.